album_fotoII tom opowiadania o naszej Rodzinie wydrukowany. Trwa jej wysyłanie do tych, którzy przesłali zamówienia.

Podziękowania, czyli to, co dla wydawcy najprzyjemniejsze…

Jest taki widok który, już od piętnastu lat cieszy moje oczy i serce. Co roku, na początku października, patrzę z wałów jasnogórskich na wspólnotę uczniów i nauczycieli Rodziny Szkół im. Jana Pawła II. To kilkudziesięciotysięczna rodzina. Cieszy mnie nie tylko fakt, iż z każdym rokiem jest nas coraz więcej. Ogromną radość i wdzięczność czuję przede wszystkim dlatego, że ta Rodzina ma takiego Patrona. Naprawdę jesteśmy Jego Rodziną. To przecież Jego dzieło. On jest naszym Ojcem.

Moje dzieci już dawno wydoroślały i obdarzyły mnie wnukami, ale ja wciąż dziękuję Opatrzności za to, że w dzieciństwie mogły chodzić do szkoły, która siedemnaście lat temu przyjęła imię Jana Pawła II. Dzięki temu mógł mi przyjść do głowy pomysł, żeby doprowadzić do spotkania wszystkich szkół, które nosiły Jego imię. Od tego się zaczęło. Wszystko, co nastąpiło później, to dla mnie wspaniała przygoda i wielka łaska. Nie będąc zawodowo związany z oświatą, razem z dyrektorami, nauczycielami i uczniami szkół mogłem dbać o zachowanie i rozwój nauczania Jana Pawła II, a po Jego śmierci troszczyć się o wierne wypełnianie Jego duchowego testamentu. Powołanie do istnienia Rodziny Szkół im. Jana Pawła II i możliwość pracy dla niej to – obok mojej rodziny – najpiękniejsze co mnie w życiu spotkało.

Dobremu Bogu i Jego wiernemu słudze Świętemu Janowi Pawłowi II bardzo dziękuję za możliwość doświadczenia tego piękna w bardzo bezpośredni sposób.

Dziękuję także:

* Śp. Biskupowi Janowi Chrapkowi, bez którego nie byłoby Rodziny Szkół, za Jego intuicję, że warto i trzeba rozwijać tę niezwykłą Rodzinę. Za spotkanie z Patronem w Łowiczu i za pierwszą niezapomnianą pielgrzymkę na Jasną Górę…

* Księdzu Kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi za wielką życzliwość i sympatię okazywaną Rodzinie Szkół.

* Księdzu Arcybiskupowi Zygmuntowi Zimowskiemu za umożliwienie mi osobistego spotkania się z Janem Pawłem II, za zaufanie i wsparcie duchowe oraz za pomoc w realizacji wielu Rodzinnych przedsięwzięć.

* Księdzu Biskupowi Henrykowi Tomasikowi za ojcowską troskę, życzliwość, zaufanie i otwartość na nowe projekty realizowane przez Rodzinę oraz za osobiste zaangażowanie i pomoc w ich urzeczywistnianiu.

* Ojcu Sebastianowi Mateckiemu, paulinowi, przyjacielowi Rodziny Szkół, za wielką troskliwość, życzliwość i pomoc w organizacji naszych corocznych pielgrzymek na Jasną Górę. Dzięki niemu, przybywając do Matki Bożej, mogliśmy się czuć – podobnie jak nasz Patron – jak dzieci powracające do rodzinnego domu.

* Księdzu Prałatowi Janowi Drobowi, przewodniczącemu zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, za wszystkie miłe chwile przeżyte podczas spotkań Ogólnopolskiego Komitetu Organizacyjnego oraz za stałe docenianie Rodziny Szkół jako partnera w organizacji Dnia Papieskiego.

* Panu Zdzisławowi Słomskiemu za wytrwałość w podjętym kiedyś zobowiązaniu fotografowania sztandarów szkolnych oraz za życzliwość i słowa otuchy przy pokonywaniu kolejnych trudności wydawniczych.

* Dyrektorom, autorom i redaktorom wszystkich szkół Rodziny, którzy nadesłali materiały o swoich placówkach oraz tłumaczom poszczególnych tekstów.

* Pani Halinie Marciniak, przewodniczącej Społecznej Rady Rodziny Szkół im. Jana Pawła II oraz wszystkim koleżankom i kolegom z Rady za ponowne zaufanie i życzliwość okazywaną mi w czasie pracy nad drugim tomem Rodzinnego albumu.

Dziękuję również:

* Pani Magdalenie Skrok za sumienność, dyspozycyjność i pomoc przy redagowaniu albumu, a Pani Marzence Puto za tłumaczenie tekstów wstępu.

* Panu Piotrowi Komisarskiemu za opracowanie części statystycznej, jak również za to, że nasza Rodzina widoczna jest w Internecie.

* Mojemu przyjacielowi Wojtkowi Ziółkowi, jezuicie, za wszystkie przyjacielskie rady, za świadectwo wierności Kościołowi i Ojcu Świętemu, a także za pomoc i zachęcanie mnie do podejmowania nowych wyzwań.

Na koniec, bardzo serdecznie dziękuję moim najbliższym.

Najpierw mojej Żonie. Gosieńko, dziękuję Ci, że przez długie miesiące pracy nad albumem zawsze byłaś blisko mnie. Dziękuję też za to, że wiedząc ile zawdzięczamy Janowi Pawłowi II, cierpliwie znosiłaś moje zapracowanie oraz mniejszą, niż byśmy oboje tego chcieli, obecność w domu.

Moim Synom razem z ich Żonami dziękuję za czułą i gorącą miłość, za wyrozumiałość i za wspieranie mnie na różne sposoby.

Moim nowo narodzonym wnuczętom Julkowi i Zosieńce dziękuję za to, że pojawiając się na świecie tak ufnie powierzyli się mojej miłości, opiece i trosce. Wasza bezbronna obecność dodała mi sił, bo na nowo przypomniała o miłości.

Zbigniew Gumiński